Alicja, Max, Ewelina i mały Milanek. Oto bohaterowie mojej drugiej sesji rodzinnej, która tym razem zrealizowana została w parku pałacowym w Jabłonnie.
Przed sesją ustaliliśmy, że wszyscy mamy wspólne oczekiwania, tj. naturalne zdjecia rodzinne, bez sztucznego pozowania. Uważam, że udało się zrealizować ten plan. Podczas całego spotkania panowała rodzinna atmosfera, jak podczas niedzielnego spaceru lub pikniku. Ja cały czas kręciłem się obok i starałem się łapać chwile, bez wiekszej bez ingerencji w to co się dzieje. Na koniec wykonaliśmy kilka pozowanych zdjęć.
0 Komentarze